Matematyka w lesie - czy nie jest zachwycająca?
Jak byłam dzieckiem, przeczytałam o owadzie, który nacina liście według bardzo skomplikowanej matematycznie krzywej.
Rozbierałam skrzypy na części (było ich u nas sporo, wychowałam się wśród skrzypów!). Intrygowało mnie to, jak są zrobione. Jak większy element powiela mniejszy.
Obserwowałam unerwienie dużych liści, próbując dojść do tego, ile jest poziomów tego podziału liścia.
Lubię symetrię. Intrygują mnie nieoczywiste podziały, jak podział koła na 7 i 9 części (trysekcja kąta - jeden z nierozwiązywalnych starożytnych problemów geometrii).
Weź dowolny liść i go mierz, dokładnie.
Czy człowiek wymyśliłby fraktale sam z siebie, używający tylko czystej matematyki, bez obserwacji natury?
Comments
Add a Comment